Treść główna

Siostra od Krzyża – ks. Henryk Romanik

Ks. Henryk Romanik – proboszcz parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Koszalinie, biblista, poeta, autor tomików poezji poświęconych Edycie Stein – św. Teresie Benedykcie od Krzyża.

Nagle, pośród zawirowań i depresji czasu pandemii głos z Domu Edyty: „Jesteśmy, Święta Siostra żyje, zapraszamy”. Jak uśmiech jakiś z nieba, wielkanocna niespodzianka.

I zaraz zamyślenie. Dziesięć lat będzie od intensywnych kontaktów i pisania. Czy byłem wierny wyznaniom – modlitewnym i poetyckim – „mojej Siostrze”?

A tu już 33 lata od beatyfikacji. „Jezusowe lata”. My przecież żyjemy w czasach wielkiego podwójnego millenium: Wcielenia (2000) i Odkupienia (2033). I ta jej rocznica jakoś wpisuje się w misterium Pana. Jest do odczytania w naszym przeżywaniu Odkupienia.


Liczba 33. Tamten 1933 Rok Wielkiego Jubileuszu Odkupienia był dla niej i dla Izraelitów niezwykły. Pisze o tym papieżowi Piusowi XI w liście z 12 kwietnia. Mocny tekst. Do brewiarza wielkopostnego albo wielkanocnego.

Rok Chrystusa, rok Hitlera. Koniecznie trzeba czytać encyklikę „Mit brennender Sorge” (po niemiecku, do Niemców) z 1937 r. To jakby odpowiedź na tamten list do papieża. Koniecznie

Ten list pomaga dotknąć ran niemieckiej patriotki z Narodu Wybranego. Niemcy. Żydzi. Polacy. Długo jeszcze nie będziemy mieli odwagi rozmawiać o naszych więzach i naszych bliznach. Może Święta nam pomoże.

To w roku 19. wieków Odkupienia Panna Doktor wstąpiła do karmelu (14. 10). Wtedy wybrała predykat dla imienia: „Od Krzyża”. Siostra od Krzyża. Jeżeli chcemy to pojąć, zaboli.

Gdyby św. Jan Paweł II żył, to by nam podpowiedział i szczegóły, i znaczenia: fenomenologia sensu, zjawienia tajemnic (on natchniony „Andrzej Jawień”), dyskretny poeta z Krakowa.


Nie doczytałem na ile w procesach kościelnych przed „wyniesieniem na ołtarze” zaangażowali się Polacy. W pewnym sensie rodacy Świętej przez miejsce narodzenia i groby przodków, przez miejsce śmierci i prochy zadomowione na wieki w naszej ziemi.

33 lata: wejście w rzeczywistość Krzyża. Co tam bezpieczny ksiądz w roku pandemii. Tylu cierpi, tylu się boi. Osamotnienie. Nie klauzura. Izolacja, jak getto jakie…

Kiedy przeżywałem 33. rok po święceniach kapłańskich, przyszły myśli o Baranku, o ofierze, o cudownej Obecności. Odkrywałem historię dawnego sanktuarium eucharystycznego w Osiekach Koszalińskich. Byłem tam proboszczem w latach 2013-2018.

Wtedy zrodził się neologizm „adoratorium”, czyli „rozmowy z Barankiem”. Potrzeba dzielenia się medytacjami, modlitwą, podpowiedzią z Biblii wziętą. Dziś myślę, że to przyszło od Siostry. Ona wie.

To ona pomagała w dramatycznej sytuacji duszpasterskiej zacząć od stawiania i odnawiania krzyży. W czterech wsiach współpraca, zrozumienie, ofiarność i duma. W Suchej, przy kościele Podwyższenia Krzyża stanęła grota z Pietą i Via Dolorosa. Ale w jednej, najbogatszej, nadmorskiej: NIE! Jakieś fałszywe knowania i w poranek wielkanocny list: „Nie chcemy, albo wezwiemy media”.

Do dzisiaj nie pojmuję i przeżywam. I modlę się za nich i wszystkich po drodze obok pustego miejsca na rozstaju. W lewo albo w prawo. Prosto się nie da. Dalej jest morze. Można też zawrócić…

I nagle jak z nieba w Osiekach zmartwychwstał przedziwny Ukrzyżowany. Niepojętymi drogami zjawiła się tam rzeźba rodem z cysterskich warsztatów oliwskich. Ciało bez rąk. Okropnie zniszczone. Z pulsującą raną pod sercem.

Iwo Roweder, opat i proboszcz z Łęgowa w XVIII w. był czcicielem pięciu ran Chrystusa. Rzeźba ma nadzieję odrodzić się i powrócić do świątyni. I przemówić w odwiecznym adoratorium. Myślę o Siostrze: jeśli to wola Boża, ona będzie przy tym stała. Mistrzyni Mądrości Krzyża.Rozmawiając o rocznicy beatyfikacji 1 maja 1987 r., obserwuję „kłopoty” z kultem. Zarówno Siostry jak i Ojca. Łatwiej o dzieła sztuki, pisanie książek, konferencje i artykuły. Ale modlitwa za wstawiennictwem? Niekoniecznie na kolanach, w kadzidlanej chmurce, ale szczerze; do Boga z wiarą, że ona, że on – modlą się tam/tu za nas.

Dlatego zabieram się po mojemu: porozmawiam z mądrymi przyjaciółmi Siostry i zbiorę w modlitewnik – adoratorium nowe teksty na 100-lecie jej pierwszych sakramentów. To już za rok i trochę: 1.01.2022 – Chrzest i Komunia, 2.02.2022 – Bierzmowanie.

Z myślą o wierzących po swojemu, o pobożnych i zmęczonych tradycją, o niewierzących nijak, o katolikach poszukujących, o Żydach Bożych, o kobietach nieufnych księżom, o myślących mężczyznach, o nauczycielach, o księżach zwyczajnych.

Kiedy tak patrzę w portrety Siostry, wybieram ten młodzieńczy; w fotelu, z zamkniętą książką (notatnikiem?). Piękna. O niej tak mogę – wprost.
Szkoda jednak, że różni wydawcy zmieniają dowolnie, jak w lustrzanym odbiciu, sposób pokazania jej postaci. Przecież zegarek na ręku, zwykle na lewym nadgarstku, podpowiada która twarz jest prawdziwa.

Zegarek – fenomen liczenia czasu: 33 lata, 100 lat, 2000 lat. Wieczność.

I jeszcze o Europie: jutro św. Katarzyny ze Sieny, patronki kontynentu (gdzie są jego granice?), Europejczyków (kto to ?), Unii (czy Siostra byłaby posłuchana w stolicach?).

Adoratorium z Siostrą

Siostro nasza
ukrzyżowana ogniem
przemów z głębokości światła

brak słów
na wieczorną modlitwę
stukot kół wiatr przed świtem

w jakim języku
rozmawiasz z Ukrzyżowanym
z Janem Pawłem i Teresą od Jezusa

powiedz
jak zobaczyć znaki
podpowiedz znaczenie Krzyża

Siostro moja
nie odwracaj się
kiedy uciekam z Jeruzalem

Koszalin, 28.04.2020