Majówka w Paryżu! To był piękny plan na kilka wiosennych dni wolnego. Paryż to moje ukochane miasto. Tę miłość zaszczepiła we mnie w dzieciństwie mama – co ciekawe – nigdy w Paryżu wcześniej nie będąc. Oczami wyobraźni widziała i chłonęła atmosferę miasta pełnego zabytkowych kościołów, malowniczych uliczek, klimatycznych kawiarenek… Zainspirowała mnie do zachłyśnięcia się światem paryskiej bohemy, którą tworzyło wielu fascynujących mnie później artystów.
Odkąd jako nastolatka po raz pierwszy odwiedziłam Paryż, podróżując po Francji autostopem, ciągle do niego wracam. Jest malowniczy, bogaty w zabytki i sztukę, ale też zatłoczony, pełen obywateli całego świata. Ta rzeczywistość także mnie dziś w nim pociąga, tak jak w Marsylii..
Ale tym razem Paryż miał mnie zaskoczyć! Edyta mnie w nim zaskoczyła! Okazało się, że razem z towarzyszami podróży zostaliśmy zaproszeni na nocleg u znajomych, mieszkających w Draveil, miejscowości leżącej na południe od centrum Paryża. Aby do niej dojechać, należało wsiąść do pociągu jadącego w kierunku JUVISY-SUR-ORGE i wysiąść na ostatniej stacji.
Kiedy się o tym dowiedziałam, szczerze się w duchu uśmiechnęłam! Edyto! Przecież ty byłaś w JUVISY na konferencji w 1932 roku i przy tej okazji zwiedzałaś Paryż. Nie ma przypadków! Trochę się już znamy. Jestem przekonana, że ty zapraszasz mnie, bym tym razem w Paryżu odkrywała twoje ścieżki, twoje miejsca, a na koniec podzieliła się tym doświadczeniem z innymi… Jak mnie poprowadzisz, co mi powiesz?
⁎⁎⁎
Pomocnym opracowaniem dotyczącym paryskich szlaków Edyty Stein był dla mnie artykuł opublikowany na stronie Niemieckiego Towarzystwa im. Edyty Stein – znalazłam w nim najważniejsze informacje: ile dni trwała podróż, z kim Edyta się spotykała, jakie miejsca odwiedziła. Bogaty opis podróży Edyty Stein do Paryża znajduje się także w artykule opracowanym przez Marię Kromp-Zaleską „Śladami pewnego eksponatu z biblioteki Domu Edyty Stein”.
W artykułach tych nie znalazłam jednak dokładnego adresu siedziby klasztoru dominikanów w Juvisy. Zatem było to dla mnie wyzwanie! ODNALEŹĆ TO MIEJSCE!
PODRÓŻ EDYTY STEIN DO PARYŻA
O zaproszeniu do Juvisy pisała Edyta Stein w liście do Martina Honeckera dnia 8 lipca 1932 r.: Od Société Thomiste otrzymałam zaproszenie, aby 12 września wziąć udział w roboczym posiedzeniu w Juvisy pod Paryżem, które ma zająć się fenomenologią i jej odniesieniem do tomizmu. Spodziewam się znaleźć tam pewne bodźce dla mojej własnej pracy.
Edyta Stein, wybitna znawczyni fenomenologii Husserla, próbowała zbudować pomost do scholastyki, dlatego też otrzymała osobiste zaproszenie – jako jedyna kobieta – na robocze obrady konferencji pt. „Fenomenologia i jej związki z tomizm”.
Przed swoją podróżą 28 sierpnia 1932 r. pisała z Wrocławia do s. Adelgundy Jaegerschmid:
W następną sobotę wyjeżdżam do Paryża, gdzie prawdopodobnie się zatrzymam na roboczym posiedzeniu Société Thomiste obradującym na temat fenomenologii i tomizmu. Posiedzenie odbędzie się 12.IX, ale przedtem chciałabym tydzień spędzić u Koryégo, poznać nieco Paryż i dużo skorzystać dla mego studium scholastycznego.
Udział w obradach stanowił doskonałą okazję, by wykorzystać podróż do Paryża także dla celów kulturowych i towarzyskich. Edyta Stein wyruszyła w podróż z Wrocławia wieczorem 3 września 1932 r., a jej droga wiodła przez Würzburg, Heidelberg i Strasburg, gdzie odbywała liczne spotkania. Do Paryża dotarła w środę 7 września i zatrzymała się w mieszkaniu Alexandra Koryégo i jego żony Dorothée przy rue de Navarre 2 w Paryżu. Tam przebywała do soboty 17 września 1932 r. Koryé był historykiem nauki, z Edytą poznali się w Getyndze jako uczniowie Husserla. Pracował na uniwersytecie w Montpellier, Paryżu, Kairze i ponownie w Paryżu. W 1932 wykładał na Sorbonie.
ODNALEŹĆ SIEDZIBĘ DOMINIKANÓW W JUVISY
Swoją podróż paryskim szlakiem Edyty Stein zaczęłam od poszukiwań budynku w Juvisy, gdzie odbywała się konferencja Société Thomiste. Nie znałam dokładnego adresu, wiedziałam tylko, że spotkania miały miejsce w dominikańskim klasztorze, w którym mieściła się siedziba wydawnictwa Les Éditions du Cerf, organizującego konferencję. W poszukiwaniach pomogli mi francuscy znajomi. Przeszukali Internet i odnaleźli stronę z adresem i rysem historycznym budynku. Pełna emocji pojechałam z przyjaciółmi pod wskazany adres. Ze stacji kolejowej w Juvisy-sur-Orge można tam się dostać autobusem nr 486.
Siedziba byłego klasztoru dominikanów znajduje się pod adresem: Juvisy-sur-Orge, 5 rue Petit.
Na stronie internetowej czytamy : W 1929 roku wspólnota dominikanów z Saint-Maximin (Var) osiedliła się w Juvisy w duchu misyjnym. W budynku klasztornym, zaprojektowanym prawdopodobnie przez architekta Louisa Bracheta, mieściła się siedziba pisma „Sept” i powstałego wówczas Editions du Cerf. Dominikanie opuścili Juvisy i przenieśli się do Paryża w 1936 roku, a swój lokal sprzedali gminie, która utworzyła tam szkołę podstawową. Zespół szkół Jean-Jaurès został zbudowany w 1960 roku na działce przez architektów Hummela i Ohnenwalda. Około 1970 r. wybudowano salę gimnastyczną. Około 1980 r. przebudowano pomieszczenia kuchni szkolnej.
Dziś, w miejscu, gdzie dominikanie mieli swój klasztor, mieści się zespół szkolny Jean-Jaurès. Kiedy tam dotarłam był poranek, a dzieci biegały po boisku pełnym gwaru, mieszczącym się wśród zabudowań szkolnych.
Po wejściu na posesję udało mi się zrobić kilka zdjęć interesującego mnie budynku, powstałego w 1929 roku. Obecnie mieści się w nim zapewne siedziba dyrekcji szkoły. Piękna modernistyczna bryła zachwyciła mnie swym kształtem. Myślę, że mój zachwyt wzmogła także świadomość dotarcia do tego wyjątkowego miejsca. Tu przecież przebywała Edyta Stein, i jako jedyna kobieta wśród zaproszonych naukowców brała czynny udział w dyskusjach toczących się po wykładach.
Obeszłam budynek ze wszystkich stron, jednakże nie udało mi się wejść do środka. Po chwili, za rozległymi dziś zabudowaniami szkolnymi, dostrzegłam uliczkę prowadzącą przez park do małego kościoła. Pomyślałam, że Edyta Stein na pewno chodziła tam na modlitwę.
Oczywiście podeszłam do kościoła. Spodziewałam się, że będzie zamknięty, i tak też było. Przy drzwiach wejściowych odnalazłam informację, że jest to kaplica św. Dominika, a także krótką notkę o jej historii:
W 1928 r. bracia dominikanie, prowadzeni przez wielebnego o. Bernardot, osiedlili się na wzgórzu. W październiku 1929 r. zbudowali dziedziniec przy rue Petit (kupiony przez miasto w 1937 r., przekształcony w szkołę Jean-Jaurès). Prosta kaplica z kamienną dzwonnicą, poświęcona świętemu Dominikowi, została sfinansowana przez słynnego perfumiarza tamtych czasów, pana Coty. Dominikanie założyli wydawnictwo Editions du Cerf – które istnieje do dziś w Paryżu – i odegrali ważną rolę w odnowie Kościoła i jego pragnieniu, w latach trzydziestych, by być alternatywą między ideologiami politycznymi skrajnej prawicy i lewicy wywodzącymi się z marksizmu.
Kaplica św. Dominika znajduje się pod adresem: Juvisy-sur-Orge, 32 rue Paul-Doumer.
Na koniec pobytu w tym miejscu znalazłam pewną rzecz, która bardzo mnie ucieszyła. Pomyślałam sobie, czy to prezent od Edyty? Z czasem się objawi… Z radością i satysfakcją opuściliśmy to miejsce, zjeżdżając autobusem ze wzgórza i podziwiając malownicze Juvisy-sur-Orge. Być może wrócę tam kiedyś ja, i zaglądnę do wnętrza budynku, lub też ktoś inny, wędrujący śladami Edyty będzie na tyle skuteczny, by to zrobić – i wówczas podzieli się wrażeniami z wyprawy i zdjęciami z wnętrza tego byłego dominikańskiego klasztoru pamiętającego obecność Świętej.
GDZIE ZATRZYMAŁA SIĘ EDYTA STEIN W PARYŻU?
Edyta zatrzymała się na 10 dni w mieszkaniu Alexandra Koryégo i jego żony Dorothée przy rue de Navarre 2 w Paryżu, leżącej w 5. dzielnicy – na lewym brzegu Sekwany, w najstarszej części miasta. Była to doskonała lokalizacja! Wystarczył 5-minutowy spacer, by dotrzeć na Sorbonę, znaleźć się przy Panteonie czy też wejść do kościoła St Étienne du Mont, gdzie znajdują się relikwie św. Genowefy – patronki Paryża.
Ja wybrałam się na poszukiwania tego miejsca właśnie spod Panteonu. Rue de Navarre znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie urokliwego parku, skrywającego w swoim wnętrzu ruiny antycznego amfiteatru – Arènes de Lutèce. Zapewne Edyta Stein przechadzała się po zakamarkach parku, być może przysiadła gdzieś na ławce, by przeczytać kilka stron interesującej ją książki… A może to ona podczas pobytu na rue de Navarre wstawała jako pierwsza, by pójść na poranną Mszę św. i przy okazji przynieść wszystkim domownikom świeże bagietki na śniadanie? Wyobraźnia podpowiada mi różne obrazy… co mogła robić Edyta Stein w paryskim międzyczasie…
A teraz posyłam duży uśmiech dla samej siebie! Dopiero podczas pisania artykułu zobaczyłam, że pomyliłam numery – i zamiast odszukać wejście do kamienicy o numerze 2, to zatrzymałam się przy kamienicy o numerze 5. Zapewne, gdy sprawdzałam „na szybko” adres, zmylił mnie numer dzielnicy 5, w której znajduje się rue de Navarre. Zatem byłam bardzo blisko miejsca zamieszkania Edyty podczas paryskiej podróży, prawie na miejscu, ale jednak nie dokładnie pod tym samym numerem… No cóż, czy ta pomyłka zdarzyła się po to, bym wróciła tam i jednak stanęła kilkanaście metrów w prawo lub w lewo, dokładnie pod numerem 2? Odczytuję tę sytuację z uśmiechem, właśnie jako zaproszenie do ponownej podróży do Paryża.
JAKIE MIEJSCA ZWIEDZAŁA EDYTA STEIN W PARYŻU?
Dzięki zachowanym notatkom Edyty Stein, które dziś znajdują się w Archiwum Edyty Stein w Kolonii, można z dużym prawdopodobieństwem odtworzyć program każdego dnia spędzonego przez nią w stolicy Francji. Odnotowała wiele zabytków, które chciała zobaczyć – w większości były mi one już znane, ale do niektórych zaprowadziła mnie właśnie Edyta. Na pewno zainspirowała mnie do tego, by wykupić bilet, wsiąść na jedną z wielu paryskich bateaux i popłynąć rejsem po Sekwanie. Nie dopłynęłam, tak jak ona aż do Suresnes, moja trasa wiodła od Pól Marsowych wokół wyspy Świętego Ludwika i z powrotem. Jednakże taki rejs dał mi chwilę oddechu i możliwość zapatrzenia się na znane mi dość dobrze zabytki z innej, wodnej perspektywy. Do nadrobienia mam ponowną wizytę w Luwrze – bilety trzeba kupować z dużym wyprzedzeniem, szczególnie w majówkę. Z chęcią pojadę także przy następnej wizycie w Paryżu do Saint-Germain-en-Laye, gdzie tym razem nie udało mi się dotrzeć.
A tak wyglądały paryskie dni Edyty Stein:
7 września (środa) – przyjazd do Paryża
8 września (czwartek) – kościół St. Etienne-du-Mont, Panteon, Quai de Burbon, katedra Notre-Dame, Sorbona, Place de la Concorde, Place de l’Étoile, Grób Nieznanego Żołnierza pod Łukiem Triumfalnym
9 września (piątek) – kościół Saint-Germain-des-Prés, kościół St. Sulpice, Ogród Luksemburski, Plac des Vosges, Place Vendôme
10 września (sobota) – Dzielnica Łacińska, Bulwar Saint-Michel, Juvisy (spotkanie z Danielem Feulingiem, opatem Beuron)
11 września (niedziela) – katedra Notre Dame, Sainte-Chapelle, wycieczka po Sekwanie do Suresnes, spacer po Lasku Bulońskim
12 września (poniedziałek) – konferencja w Juvisy
13 września (wtorek) – Luwr, Bazylika Sacré-Coeur na Montmatre
14 września (środa) – kościół St. Madeleine, kościół St. Augustin, Bazylika Sacré-Coeur na Montmatre
15 września (czwartek) – Biblioteka Narodowa, Pałac Inwalidów, wizyta u Jacquesa Maritaina w Meudon
16 września (piątek) – wycieczka do Saint-Germain-en-Laye, siedziby królów francuskich
17 września (sobota) – wyjazd z Paryża
GDZIE DZIŚ ZNAJDUJE SIĘ POPIERSIE EDYTY STEIN Z KOŚCIOŁA SAINT-GERMAIN-DES PRES?
Wizyta w kościele Saint-Germain-des-Prés była dla mnie szczególnie ważna, nie tylko dlatego, że modliła się w nim Edyta Stein. W 2018 roku Miasto Wrocław ofiarowało tej najstarszej paryskiej parafii, w której spoczywa serce króla Polski Jana Kazimierza, popiersie Edyty Stein – św. Teresy Benedykty od Krzyża, patronki Europy. Jego autorem jest Tomasz Rodziński, wrocławski artysta, twórca kilkunastu popiersi tworzących Galerię Sławnych Wrocławian w Starym Ratuszu.
W 2014 roku wykonał on dla parafii Saint-Germain-des-Prés popiersie św. Jana Pawła II. Jest ono eksponowane w jednej z bocznych kaplic. Popiersie Edyty Stein miało znajdować się na postumencie w kaplicy z nagrobkiem serca króla Jana Kazimierza, jednakże go tam nie odnalazłam. Obeszłam więc cały kościół w jego poszukiwaniu, ale nigdzie nie dopatrzyłam się popiersia.
Czy popiersie Edyty Stein stoi na stałe w innym miejscu w kościele Saint-Germain-des-Prés, a ja go nie dostrzegłam? Czy zostało tymczasowo przestawione z kaplicy króla Jana Kazimierza, i akurat zbiegło się to z czasem mojej wizyty w Paryżu? A może popiersie Edyty Stein jest dziś poza murami kościoła Saint-Germain-des-Prés? To kolejna zagadka do rozwiązania…
Przy okazji warto wspomnieć, że w związku z obchodami Roku Edyty Stein we Wrocławiu w 2022 r. w kościele Saint-Germain-des-Prés odbył się koncert pamięci Edyty Stein pt. „Gwiazda Europy” w wykonaniu zespołu Wrocław Baroque Ensemble zorganizowany przez NFM we Wrocławiu.
SPACER Z EDYTĄ STEIN WZDŁUŻ BRZEGÓW SEKWANY
Paryż Edyty Stein przeplatał się z miejscami, które ja sama chciałam zobaczyć. Zastawiałam się, czy poszłaby ze mną do Centrum Pompidou albo Muzeum Sztuki Nowoczesnej, a przy okazji spaceru po Lasku Bulońskim dałaby się namówić na wizytę w Muzeum Fundacji Louis Vuitton?
A gdzie ona by mnie dziś zabrała, co dziś chciałaby w Paryżu zobaczyć? Czy jej kroki skierowałyby się do dzielnicy Marais, gdzie znajduje się Muzeum Pamięci Shoah? Jak komentowałaby widok spalonej katedry Notre-Dame? I z kim dziś chciałaby się w Paryżu spotkać? Może wspólnie odwiedziłybyśmy s. Cécile Rastoin, przeoryszę klasztoru Karmelitanek na Montmartre?
Edyto, choć pomiędzy Twoją a moją podróżą do Paryża minęły 92 lata, to… pięknie było zwiedzać to miasto z Tobą!
Fot. Anna Siemieniec