J E R Z Y
I.
Modlitwy z albumu na beatyfikację pt. „Błogosławiony męczennik. Ks. Jerzy Popiełuszko”, wydanym przez DW „Rafael”, Kraków 2010.
- Medytacja o Krzyżu
Kołyską był ci Krzyż,
od samego początku,
u Pana Boga za piecem,
gdy ten świat powitałeś krzykiem
dziecka urodzonego w niedzielę
i w dzień Wywyższenia Ukrzyżowanego –
wybrańcu Pana, Żydowskiego Króla,
panującego na tronie – ołtarzu
niewygodnym jak grób.
Drogowskazem
w pierwszej wędrówce
z Okopów do Suchowoli,
do kościoła i szkoły, z domu w świat wielki,
było drzewo zrośnięte z krzyżem
tak ściśle, że dopiero w październiku,
gdy liście spadają z wichurą,
odsłania swoją tajemnicę –
zmartwychwstania
po śmierci.
Krzyżem błogosławiłeś
i uczyłeś podnosić w górę,
ze śpiewem i w ciężkim milczeniu,
gotowy pierwszy brać go na siebie,
mistrzu pokory, nauczycielu służby,
w znaku zwycięstwa i pozdrowienia –
w świątyni, w miejscu pracy
i odpoczynku na wieki wieków;
aż przyjdzie dzień chwały,
dzień wolności i prawdy,
dzień Pański.
I doczekałeś,
Księże Jerzy,
błogosławiony i święty,
bracie kapłanie, to znaczy – ofiarniku,
odznaczony zwycięskim krzyżem,
ciężkim jak polski kamień polny,
chwalebnym jak różaniec wolności,
dźwięcznym jak dzwon – twój imiennik,
świadku wiary uniżonej
i wywyższonej.
- Ofiara za Ojczyznę
Kapłanie i ofiarniku przy ołtarzach domowych,
W Bożych progach, w miejscach pracy i cierpienia –
Księże Jerzy, zwyczajny dusz pasterzu i bracie!
Tyle razy zapraszałeś do modlitwy za Polskę,
Sam w modlitwie trwałeś powszedniej jak chleb
I błagałeś według przykazania Mistrza z Galilei:
O zwycięstwo nad grzechem i zakłamaniem
Przez dobro, co jest miłością solidarną.
A gdy przyszła godzina twojej pasji,
Nie ukryłeś się za cudzymi plecami
I suknią duchowną, nietykalną.
Dałeś głowę za Ewangelię, dałeś serce.
Dzisiaj minęło pokolenie i rodzą się
Rodacy, co nie znają twojego głosu.
Gdy granice otwarte do drogi
I rozdarte granice człowieczeństwa,
Czas przypomnieć twoją prostą mowę,
Twoje świadectwo pokornej wiary sługi
Biskupom i kapłanom, ludziom władzy
I strażnikom publicznym, wychowawcom,
Robotnikom, pracodawcom i bankierom,
Bezrobotnym, bezdomnym, bezimiennym…
Księże Jerzy, orędowniku wierny za Polskę,
Zwołuj nas na Msze za Ojczyznę,
Bo potrzeba ofiarnej ofiary;
Bo znak krzyża i księga Słowa,
Bez zmian najważniejsze;
Bo teraz jak kiedyś i zawsze,
Świętych tej ziemi brakuje.
Wezwij i ty nad nami Ducha
Odnowiciela i Obrońcę,
I Ducha Prawdy. Amen.
- Adoracja Chrystusa Baranka
Dziękujemy Ci, Jezusie Nazareński,
Za Księdza Jerzego, świadka wiernego i pokornego.
Dziękujemy Ci, Panie miłosierny,
Za usta jego prawdomówne i dłonie cierpliwe.
Dziękujemy Ci, Chryste, Boży Synu,
Za jego życie dojrzałe i święte powołanie.
Dziękujemy Ci, Hostio żywa na ołtarzu,
Za wszystkie jego Eucharystie i adoracje.
Dziękujemy Ci, Mistrzu z Wieczernika,
Za wszystkie jego Komunie przyjęte i rozdane.
Dziękujemy Ci, Zbawicielu człowieka,
Za każdą spowiedź przez niego wysłuchaną.
Dziękujemy Ci, Baranku na Syjonie,
Za jego kapłaństwo idące za Tobą.
Dziękujemy Ci, Królu królów i Panie panów,
Że uznałeś go godnym Twojego zwycięstwa.
- Testament dla Matki
Pani Mariannie
Mamo moja, kochana,
kiedy szepczę twoje imię,
uwięziony, upokorzony i skazany;
kiedy spoczywam jak pod twoim sercem,
spętany nie pępowiną i zakneblowany,
w bagażniku polskiego fiata;
kiedy wspominam słowa
ostatniej modlitwy z Kościołem,
na różańcu ciężkim jak sumienie,
w świątyni pierwszych męczenników –
proszę, wysłuchaj tę prośbę serdeczną.
Pozdrawiam cię anielskim pozdrowieniem
razem z Matką Zbawiciela i świętym Józefem;
błogosławię cię między kobietami,
rodzicielkami dzieci Bożych;
koronuję cię perłami różańca,
który dasz mi do ręki w trumnie;
uwielbiam Imię mego Mistrza i Pana,
urodzonego jak ja – dla ofiary.
Niech Bóg Miłosierny
będzie z tobą teraz,
w tę godzinę krzyżową.
Wzywam nad tobą, Świętą Marię z Nazaretu,
z Betlejem i z Jerozolimy;
wzywam Matkę Boga – Człowieka
i naszego Wyzwoliciela;
przywołuję Jej modlitwę nad nami,
nad tobą, mamo, i nad tatą,
nad kochanym rodzeństwem,
nad braćmi kapłanami i ojcami biskupami,
nad papieżem i całym Kościołem,
nad naszą Ojczyzną i wszystkimi sąsiadami,
i nade mną, twoim synkiem, mamo.
Módl się ze mną nad nami,
grzesznikami i śmiertelnymi;
módl się za moimi mordercami
i nad tymi, co ich posłali;
módl się nad rodakami,
by nie przestraszyli się tej ofiary;
módl się nad kapłanami,
powołanymi przez Baranka;
módl się za naszą Polskę,
aby nie zapomniała –
mamo, kochana, jedyna,
teraz i do ostatniej chwili
mojej i twojej, i w niebie.
- Wezwania do Błogosławionego Księdza Jerzego
Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie eleison
Boże Ojcze Miłosierny – zmiłuj się nad nami
Boże Synu Sprawiedliwy – zmiłuj się nad nami
Boże Duchu Solidarny – zmiłuj się nad nami
Błogosławiony Jerzy, człowieku dobry – módl się za nami
Błogosławiony Jerzy, chrześcijaninie święty
Błogosławiony Jerzy, kapłanie wierny
Błogosławiony Jerzy, Polaku szlachetny
Błogosławiony Jerzy, synu i bracie kochany
Błogosławiony Jerzy, żołnierzu dzielny
Błogosławiony Jerzy, przyjacielu poszukiwany
Błogosławiony Jerzy, sługo solidny
Błogosławiony Jerzy, księże posłuszny
Błogosławiony Jerzy, obywatelu prawy
Błogosławiony Jerzy, spowiedniku cichy
Błogosławiony Jerzy, przewodniku mądry
Błogosławiony Jerzy, orędowniku cierpliwy
Błogosławiony Jerzy, obrońco odważny
Błogosławiony Jerzy, bohaterze pogodny
Błogosławiony Jerzy, świadku prawdy
Błogosławiony Jerzy, powołany w Chrystusie
Błogosławiony Jerzy, uczniu Prymasa Tysiąclecia
Błogosławiony Jerzy, naśladowco Jana Pawła II
Błogosławiony Jerzy, nauczycielu Ewangelii
Błogosławiony Jerzy, ofiaro w imię Krzyża
Błogosławiony Jerzy, miłośniku Kościoła
Błogosławiony Jerzy, apostole solidarności
Błogosławiony Jerzy, duszpasterzu jedności
Błogosławiony Jerzy, patrioto Polski
Błogosławiony Jerzy, mistrzu moralności
Błogosławiony Jerzy, budzicielu sumień
Błogosławiony Jerzy, wychowawco studentów
Błogosławiony Jerzy, opiekunie robotników
Błogosławiony Jerzy, lekarzu lekarzy i pielęgniarek
Błogosławiony Jerzy, słuchaczu artystów słowa
Błogosławiony Jerzy, pomocniku polityków
Błogosławiony Jerzy, sędzio dla prawników
Błogosławiony Jerzy, duchowy między duchownymi
Baranku Boży, który udźwignąłeś krzyż zbawienia – przepuść nam, Panie!
Baranku Boży, który przeżyłeś krzyż wywyższenia – wysłuchaj nas, Panie!
Baranku Boży, który jednoczysz w krzyżu ofiarowania – zmiłuj się nad nami, Panie!
Dałeś nam, Ojcze niebieski, Błogosławionego Księdza Jerzego –
I powołałeś nas do naśladowania go w Chrystusie.
Módlmy się:
Boże Wszechmogący i Miłosierny, od którego pochodzi wszelka władza na ziemi i w którego Imię dojrzewa świętość Twoich dzieci, wysłuchaj tej litanii trzydziestu siedmiu wezwań jak przyjąłeś trzydzieści siedem lat życia Błogosławionego Księdza Jerzego; obdarz nas jednością i pokojem, pobłogosław wolnością i wiernością, prowadź przez życie w prawdzie, miłosierdziu i solidarności. Prosimy Cię o to przez Jezusa Chrystusa, Twojego Syna i Zbawcę, który żyje i panuje z Tobą i Duchem Świętym, w czasie i wieczności. Amen.
- Lamentacja nad Wisłą
Dana od Boga, Stworzyciela światów, dana swoim i obcym – potężna i dobra,
dla Polski, co córką jest tej matki, cierpliwie obecnej, wiernie czekającej.
Rzeka o dwóch obliczach: odbicie wysokiego nieba i kryjąca wiry piekieł;
rzeka łącząca góry z morzem, krainy i miasta – jak tętnica serdeczna,
zbierająca wszystkie strugi, strumienie i siostrzane nurty w głębie mroczne.
Wisła starodawna – od miasta królów i smoków po Gdańsk waleczny, światowy –
po drodze z dumną Warszawą, słonecznym Toruniem i wyniosłym Płockiem,
od Kazimierza z Sandomierzem po beskidzkie lasy, niespokojna, dzika.
Rzeka niby wąż, co wije się między polami i łęgami, pofalowaną łuską;
nieujarzmiona i zdradliwa aż po włocławską tamę, co stała się Kalwarią.
Rzeka jak grobowiec, który chowa tajemnicę bratobójczej zdrady:
Wisła milcząca i niepojednana, Wisła jadowita jak śmierć i niewinna;
Wisła – lamentacja nad Polską, ojczyzną męczennika;
Wisła – zgwałcona na duszy jako „kraj przywiślański”;
Wisła – łza wniebowzięta poetów i rodzicielek.
Stań się nam Jordanem wolności i odnowionego przymierza!
Bądź chrzcielnicą proroków i nadzieją pojednania!
Trwaj na świadectwo Baranka i zjawienia Ducha!
Wisło, pobłogosławiona krwią Księdza Jerzego,
popłyń pod prąd wodospadem życia!
(„Lamentacja” nie została włączona do albumu, ale od początku była integralną częścią tego zbioru tekstów i dzisiaj jest nadal żywym głosem)
- Droga Paschalna z Jezusem Mesjaszem i Księdzem Jerzym
„Solidarność to znaczy: jeden drugiego brzemiona noście.”
Św. Jan Paweł II
Modlitwa wezwania
Daj nam, Boże nasz, wiarę i wytrwanie w drodze za twoim Synem i za Księdzem Jerzym, który przeszedł między nami i poszedł dalej.
Daj nam, Ojcze nasz, nadzieję dojścia do szczytu i cierpliwość w znoszeniu przeszkód we wstępowaniu na duchową górę, którą jest nasze życie.
Daj nam, Królu nasz, miłość i odwagę do zapraszania na wędrówkę zbawienną każdego, kto nosi twoje imię, imię twego dziecka.
- Wieczernik Paschy
Słowo Boże
Sprawiedliwy Ojcze! Świat Cię nie poznał, Ja jednak Cię poznałem. I oni poznali, że Mnie posłałeś. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby była w nich ta miłość, jaką Mnie umiłowałeś, i abym Ja był w nich. (J 17,25-26)
Medytacja
Wieczór Wielkiego Czwartku zaowocował chlebem Eucharystii, a Nauczyciel stał się pokarmem na życie wieczne. Tajemnica niepojęta wtedy i codziennie aż po dzień ostatni świata. Kapłan wielki, Jezus Nazarejczyk, daje siebie ludziom w Komunii pierwszej i powszedniej.
Modlitwa
Jezusie, Panie nasz dobry, dawaj nam zawsze siebie jako posiłek na drogę. Budź w naszych ciałach i duszach święty głód spożywania Ciebie z miłością. Posyłaj światu w Kościele kapłanów na wzór Księdza Jerzego i umacniaj ich do rozdawania siebie w twoje imię.
- Czuwanie w Getsemani
Słowo Boże
Wtedy [Jezus] powiedział im: „Moja dusza jest śmiertelnie smutna. Zostańcie tu i czuwajcie!” Po czym odszedł nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, aby – jeśli to możliwe – ominęła Go ta godzina. Mówił: „Abba, Ojcze. Dla Ciebie wszystko jest możliwe, oddal ode Mnie ten kielich! Jednak nie to, co Ja chcę, ale co Ty”. (Mk 14,34-36)
Medytacja
Wigilia paschalna w gaju na stokach Góry Oliwnej stała się wielkim przygotowaniem na dzień ofiary. Samotna pomiędzy najbliższymi modlitwa o spełnienie Bożych zamiarów potrzebowała jednego słowa, najserdeczniejszego westchnienia. Odtąd każde AMEN odsłania prawdę każdej ludzkiej modlitwy, gdy jest rozmową z Bogiem.
Modlitwa
Jezusie, Synu Ojca i nasz Bracie, przypominaj nam nieustannie słowa modlitwy, którą zostawiłeś uczniom i uczennicom. Pomagaj znajdowac takie słowa na chwile trwania przed Bogiem, aby On sam zechciał przemawiać do naszego serca. Podpowiadaj nam modlitewne skarby Księdza Jerzego, gdy zechcemy odzywać się w niebo w godzinach naszych Ogrojców.
- Zdrada i wierność Apostołów
Słowo Boże
Wtedy Piotr stanął wśród braci, a zebrało się tam około stu dwudziestu osób, i powiedział: „Bracia! Musiało się wypełnić, to, co Duch Święty zapowiedział w Piśmie przez Dawida o Judaszu. Przewodził on tym, którzy uwięzili Jezusa, chociaż należał do nas i miał udział w tym samym posługiwaniu. On to kupił kawałek ziemi za pieniądze nieuczciwie zdobyte. (…) W Księdze Psalmów czytamy bowiem:
>>Niech opustoszeje dom jego
i niech nikt w nim nie zamieszkuje,
a urząd jego niech przejmie inny<<.”
(Dz 1, 15-18a.20)
Medytacja
Opuszczenie przez swoich, którzy byli świadkami wielkiego dobra, i zaparcie się świętej przyjaźni bolą bardziej niż rany zadane przez anonimowych oprawców. Ludzka małość Judasza i Piotra pozostają dowodem zła, które zatruwa nasze powołanie do świętości. Trwanie w grzechu Judasza doprowadziło go do jeszcze większej tragedii, a przyjęcie łaski darowanej przez Zbawiciela umocniło go do powrotu na drogę pierwotnego wezwania.
Modlitwa
Jezusie, Świadku sprawiedliwy, podnoś nas z naszych upadków i nie potępiaj, gdy my odwracamy się od Ciebie. Oświecaj nasze sumienia, byśmy potrafili odróżnić zamiary Judaszów między nami i chcieli za Piotrem powracac do Wieczernika. Wysłuchaj modlitwy prośby sługi twojego, Księdza Jerzego, za nami, zdrajcami i pokutnikami, abyśmy nie rzucali kamieniem, zanim Ty sam nie objawisz sądu.
- Sąd przed arcykapłanami
Słowo Boże
Tymczasem wyżsi kapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywych dowodów przeciwko Jezusowi, aby Go skazać na śmierć. Jednak nie znaleźli, chociaż występowało wielu fałszywych świadków. W końcu przyszli dwaj, którzy zeznali: „On powiedział: Mogę zburzyć świątynię Bożą i w ciągu trzech dni ją odbudować!”. Wtedy wstał najwyższy kapłan i zapytał: „Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie?”. Ale Jezus milczał. Wtedy najwyższy kapłan powiedział do Niego: „Zaklinam Cię na Boga żywego! Powiedz nam, czy Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym”. (Mt 26,59-63)
Medytacja
Najtrudniejsze do zniesienia są oskarżenia strażników tradycji i prawdy w imię Boże. Pytania o wierność Przymierzu z Bogiem i Pasterzem Jego ludu każą milczeć i nie potępiać uczestników procesu nad Jezusem. Do dzisiaj jednak zadziwia zaślepienie kapłanów jerozolimskich i ich obrona murów świątynnych, wśród których miała być chroniona obecność Najwyższego. On tymczasem poszedł do ludzi poza murami.
Modlitwa
Jezusie, Arcykapłanie wielki, stawaj w obronie Imienia twojego Ojca, gdy wkrada się między nas zakłamanie i zwyciężają przyziemne sposoby pojmowania Objawienia. Błogosław wielkim i małym sługom Bożego Miłosierdzia, jak pobłogosławiłeś Księdza Jerzego w jego kapłańskim powołaniu. Nie opuszczaj nas w próbach wierności i posłuszeństwa Tobie w Kościele.
- Wyrok w imię Imperatora
Słowo Boże
Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. (…) Piłat odezwał się więc do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę ciebie uwolnić i mam władzę ciebie ukrzyżować?”. Jezus mu odparł: „ Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. (J 18, 4-5. 10-12)
Medytacja
Zadziwiające jest przechowanie w apostolskim wyznaniu wiary powtarzanym w pacierzach w i w liturgii Kościoła jako jedynego imienia spośród świadków męki Pana Jezusa rzymskiego namiestnika cesarskiego: „pod Ponckim Piłatem”. W ten sposób możemy przez wieki przeżywać doświadczenie skutków decyzji politycznych, wyborów ideologicznych, personalnych rozgrywek, które wpływają na losy konkretnych ludzi. Wyrok Piłata i metody jakimi posługiwał się w traktowaniu Oskarżonego odsłaniają miarę odpowiedzialności za nasze czyny, myśli, słowa, zaniechania pozostające bez przedawnienia. Jedynym naszym obrońcą i rzecznikiem jest sam Skazany.
Modlitwa
Jezusie, Panie nasz i Królu królów, wzywaj do stawania w prawdzie objawionej w Słowie Bożym i obecnej w prawych sumieniach ludzi tych, co obejmują władzę nad narodami i społecznościami międzynarodowymi. Chroń nas przed zakusami dyktatorów i tyranów, którzy nie chcą liczyć się z prawami człowieka i zasadami sprawiedliwości społecznej. Uczyń w naszych czasach z Księdza Jerzego świadka rozpoznawalnego i naśladowanego w życiu politycznym jego ojczyzny i innych krajów, które nas otaczają.
- Upokorzenie Króla Żydowskiego
Słowo Boże
Na widok Jezusa Herod bardzo się ucieszył, bo od dłuższego czasu chciał Go zobaczyć. Słyszał bowiem o Nim i spodziewał się ujrzeć jakiś znak dokonany przez Niego. Zadawał Mu wiele pytań. Lecz Jezus na żadne z nich nie odpowiedział. Byli przy tym obecni wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma, którzy gwałtownie Go oskarżali. Wtedy Herod wraz ze swoimi żołnierzami okazał Mu pogardę. Wyszydził Go, ubrał w lśniącą szatę i odesłał z powrotem do Piłata. Tego dnia Herod i Piłat stali się przyjaciółmi, wcześniej bowiem byli dla siebie wrogami.
(Łk 22, 8-12)
Medytacja
Uwikłanie człowieka w życie polityczne natrafia na zdumiewające ambicje różnych osób życia publicznego. Imię starego Heroda, odpowiedzialnego za eksterminację dzieci betlejemskich, i jego potomka, który dołożył ręki do prześladowania Jezusa, zostanie na zawsze symbolem strachu przed stawaniem w prawdzie i dźwiganiem skutków swoich poczynań. Historia Pasji Zbawiciela przechowuje znaki wyszydzenia władzy królewskiej: kolczastą koronę, trzcinowe berło i ów płaszcz, co miał ośmieszyć Galilejczyka. A On zwyciężył.
Modlitwa
Jezusie, Mesjaszu, Pomazańcze Boży, zmiłuj się nad nami, twoimi poddanymi. Dodawaj sił w podejmowaniu obowiązków wobec rodziny i społeczności lokalnych, kościelnych i świeckich. Stawiaj nam przed oczyma umysłu i duszy postać Księdza Jerzego, który przecierpiał w pokorze liczne poniżenia godności jego kapłaństwa i patriotyzmu, zanim go zamordowano. Ucz nas znoszenia zniewag każdej propagandy, ale też pomagaj w dopominaniu się szacunku dla każdego człowieka.
- Szymon, Dyzma i inni
Słowo Boże
Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona Cyrenejczyka, wracającego z pola, włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. (…) Prowadzono też innych, dwóch złoczyńców, którzy razem z Nim mieli być straceni. Kiedy przyszli na miejsce zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, a drugiego po lewej Jego stronie. (…)
Jeden z powieszonych na krzyżu złoczyńców bluźnił Mu, mówiąc: „Czy Ty nie jesteś Chrystusem? Wybaw siebie i nas!”. Drugi natomiast, upominając go, powiedział: „Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż ponosisz tę samą karę?” My przecież sprawiedliwie zostaliśmy ukarani. Zasłużyliśmy na to. Ale On nic złego nie zrobił”. I dodał: „Jezu, wspomnij o mnie, gdy wejdziesz do swego królestwa”. Odpowiedział mu: „Zapewniam cię: dzisiaj ze Mną będziesz w raju”. (Łk 23, 26.32-33.39-43)
Medytacja
Na różne bardzo sposoby zostali „uwikłani w sprawę Krzyża” libijski Żyd Szymon i obaj więźniowie polityczni w Jerozolimie, z których jeden nawet został później nazwany „dobrym łotrem”. Niby uczestniczyli w „wydarzeniach paschalnych” niedobrowolnie, ale zostali jakoś obdarowani przez Chrystusa. Pomijamy milczeniem tego drugiego, zbuntowanego skazańca, funkcjonariuszy wykonujących tylko swoje katowskie obowiązki (polecenia służbowe) i setnika Longinusa, który po wszystkim wyznał wiarę. Ci ostatni nie musieli tego robić, ale kiedyś wybrali taką pracę, służbę, partię, a potem sprawy same się potoczyły. Może nawet nie zdawali sobie sprawy w jakim stopniu uczestniczyli w spełnianiu się Bożych zamiarów, ale i oni mogli usłyszeć zbawcze słowa: „Ojcze, przebacz im!”.
Modlitwa
Jezusie, Sługo Boży, zapowiadany przez Izajasza proroka, pokorny i osamotniony na swojej krzyżowej drodze, spotkałeś jednak osoby, które ostatecznie nie odwróciły się od Ciebie i kiedyś zgromadziły w wieczernikach wielu, którzy wcześniej ledwie zauważyli Cię w tłumie. Spójrz łaskawie na każdego mężczyznę, który potrafi podać drugiemu rękę w twoje imię, i na każdą kobietę, która potrafi Ci otrzeć zranione oblicze. Pomóż nam rozpoznawać twarz Księdza Jerzego, który bywał naszym Szymonem i Weroniką, i litościwym towarzyszem w drodze.
- Kobiety jerozolimskie
Słowo Boże
A szedł za Nim wielki tłum, w tym także kobiety, które lamentowały i płakały nad Nim. Jezus zwrócił się do nich i powiedział: „Córki Jeruzalem, nie płaczcie nade Mną! Płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Nadchodzą bowiem dni, kiedy będą mówić: >>Szczęśliwe niepłodne i łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły<<. Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas! A do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli tak czynią z drzewem zielonym, to co się stanie z uschniętym?”. (Łk 23, 27-31)
Medytacja
Napomnienie na drodze krzyżowej dotyka wszystkich rodziców, świadków tamtego męczeństwa. Matki i ojcowie z Jerozolimy pewno w większości nie słyszeli nawet o Jezusie i nad Nim nie płakali, ale to macierzyństwo – wydanie na świat i wychowanie dziecka – jest tu nazwane po imieniu. Ukrzyżowany wzywa, by rodzicielstwo było odpowiedzialnym uczestnictwem w powołaniu danym przez Boga; aby chronić życie od samego początku i strzec jego owocowania. Zaszczepienie w szlachetnym drzewie Krzyża, w Chrystusie samym, daje nadzieję dobrego owocu.
Modlitwa
Jezusie, Odkupicielu człowieka, zmiłuj się nad matkami, ojcami i ich dziećmi! Zapraszaj do wspólnej drogi według drogowskazu krzyża wszystkich powołanych do wychowywania i kształcenia młodego pokolenia. Razem z Księdzem Jerzym chcemy otwierać się w Kościele młodzież poszukującą swego miejsca w cieniu zielonego drzewa chrześcijańskiej mądrości, modlitwy i solidarnego miłosierdzia.
- Testament
Słowo Boże
Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. (J 19, 25-27)
Medytacja
Najpiękniejszy fragment ewangelijnej opowieści o początkach rodziny Kościoła, który zrodził się z ostatniego tchnienia ukrzyżowanego Pana, z Jego przebitego boku, z prośby powierzającej sobie wzajemnie Matkę i syna-brata, ucznia i Uczennicę. Pomiędzy kobietami i mężczyznami na Golgocie, świadkami wielkiej godziny naszego zbawienia, tych dwoje – Matyja i Jan – stało się dziedzicami testamentu, najnowszego testamentu. Przymierze miłości oznacza dal nas: przyjmij do siebie, pod twój dach, do twoich spraw, do twego życia Matkę Jezusa. Poprosił o to na krzyżu.
Modlitwa
Jezusie, jednorodzony Synu Ojca, dałeś nam twoją Matkę w Kościele, która jest z nami na ziemi i w niebie. Obdarz nas łaską miłości do Niej, którą Polacy wybrali na Królową i zawarli z Nią przymierze w Ślubach Jasnogórskich. Wysłuchaj modlitw Księdza Jerzego za nami, abyśmy chcieli pamiętać jego słowa zachęt i napomnień; abyśmy byli wierni apelom i czuwaniom; abyśmy nie zdradzili Matki.
- Ofiara
Słowo Boże
Kiedy nadeszła godzina szósta, ciemność ogarnęła całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: „Eloi, Eloi, lema sabachthani”, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: „Patrzcie, woła Eliasza”. Ktoś pobiegł, nasączył gąbkę octem, zatknął ją na trzcinę i usiłował Go napoić. Mówił: „Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go zdjąć”. Lecz Jezusa zawołał donośnie i oddał ducha. Wtedy zasłona świątyni rozdarła się na dwoje, od góry do dołu. (Mk 15, 33-38)
Medytacja
Kiedy unosi się nad ołtarzem Święta Hostia i wszyscy w milczeniu wyznają szczerą wiarę, Chrystusa Pan daje się Ojcu w ofierze, oddaje się nam na pokarm. To, co uczynił w Wieczerniku Paschy, zapowiadając Odnowione Przymierze we Krwi i w Ciele swoim, dokonało się na krzyżu. Doskonałym sposobem przeżywania z Nim tej godziny jest recytacja Psalmu 22, który rozpoczyna się pytaniem „dlaczego”, a po proroctwie o męczeństwie Sługi Bożego, zwiastuje narodziny nowego ludu Bożego, zapowiada naszą wiarę. Jezus sam uczy nas tej modlitwy.
Modlitwa
Jezusie, Baranku Boży, paschalny darze ofiarny, zmiłuj się nad nami kapłanami. Ulituj się nad powołanymi do składania duchowych ofiar poprzez zanurzenie sakramentalne w chrzcie świętym i obdarz łaskawym darem świętości powołanych do służby Bogu i ludziom w Kościele dzięki sakramentowi święceń. Wysłuchaj próśb Księdza Jerzego nad nami wszystkimi, a diakonom, kapłanom i biskupom pozwól go naśladować jak on naśladował Ciebie.
- Grób
Słowo Boże
Wieczorem przyszedł bogaty człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. Poszedł on do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wtedy Piłat rozkazał mu je wydać. Józef wziął ciało, owinął je w czyste lniane płótno i złożył w swoim nowym grobowcu, wykutym w skale. Zatoczył przed wejściem do grobowca wielki kamień i odszedł. A Maria Magdalena i druga Maria tam siedziały naprzeciw grobu. (Mt 26, 57-61)
Medytacja
Po tym dyskretnym pogrzebie wielu odetchnęło z ulgą, szczególnie władze polityczne i religijne stolicy Ziemi Świętej. Nawet szlachetny Józef pewno myślał, że po Wielkim Piątku historia Jezusa dobiegła kresu. Tylko kilka kobiet jakby przewidując, że Pan Bóg oczekuje jeszcze ich działania, przygotowały się do dopełnienia namaszczenia ciała Mistrza Jezusa. Ale wielki kamień spoczywał na grobie i na ich sercach. Czy wolno nam zapytać, jak te godziny przeżywała Matka Pana? Zapytajmy Rodzicielkę, modlitewną Pietę z Jeruzalem…
Modlitwa
Jezusie, Kapłanie ofiarny, który pozwoliłeś złożyć jak Hostię w tabernakulum swoje umęczone ciało, pozwól nam Cię adorować, to znaczy czuwać z nadzieją na spotkanie ze Zmartwychwstałym. Wielkie zanurzenie ciała Księdza Jerzego w wiślanych odmętach i ukrycie tej relikwii pod żoliborskim głazem niechaj umacniają naszą wiarę paschalną. Stawaj z nami, Panie, przy wszystkich grobach naszych najbliższych, a w dniu naszego zmartwychwstania – wezwij nas do siebie w domu Ojca.
- W drodze do Emaus
Słowo Boże
„(…) Niektórzy spośród nas poszli do grobu i zastali wszystko tak, jak powiedziały kobiety, ale Jego nie widzieli”. Wtedy On im powiedział: „O nierozumni i leniwi w sercu! Nie wierzycie w to wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Chrystus nie musiał cierpieć i wejść do swej chwały?” I zaczynając od Mojżesza, przez wszystkich proroków, wyjaśniał im, co odnosiło się do Niego we wszystkich Pismach. I zbliżyli się do wsi, do której zdążali, a On sprawiał wrażenie, że idzie dalej. Lecz oni nalegali: „Zostań z nami, gdyż zbliża się wieczór i dzień dobiega końca”. Wszedł więc, aby pozostać z nimi. Gdy zasiedli do stołu, On wziął chleb, odmówił modlitwę uwielbienia, połamał i dam im. Wtedy otworzyły się im oczy i rozpoznali Go. Lecz On stał się dla nich niewidzialny. (Łk 24, 24-31)
Medytacja
Oczekiwanie świąt wielkanocnych łatwo zamienić w zabawę zajączkami i pisankami, zapomniawszy o pokutnym poście, modlitwie pasyjnej i miłosierdziu praktycznym, a nie tylko wyobrażonym. Zmartwychwstały, to znaczy żywy Jezus, wychodzi naprzeciw wszystkim uczniom i uczennicom na każdej otwartej stronicy księgi Pisma Świętego i w każdym okruchu sakramentalnego chleba. Jakże potrzeba nam, ludziom pobożnym takiej ewangelizacji, dzięki której Dobra Nowina będzie przede wszystkim pojmowaniem i przekazywaniem wieści, że Zbawiciel jest obecny między nami. Otwórzmy oczy, otwórzmy serca!
Modlitwa
Jezusie, Nauczycielu dobrego Słowa, zostawaj z nami na każdej drodze naszej ucieczki i trwożnego zwątpienia w prawdę słów prorockich, w świadectwa uczennic, które uwierzyły, że żyjesz. Daj nam łaskę odczytywania słów Księdza Jerzego jako proroka pokolenia solidarnych i świadka wierności krzyżowi twojemu i naszemu. Karm nas Chlebem pobłogosławionym w twoje imię i w każdej Mszy Świętej umacniaj uwagę do słuchania Słowa Bożego, a kaznodziejom daj mądrą odwagę dzielenia się apostolską wiarą.
- Pokój Zmartwychwstałego
Słowo Boże
Gdy o tym rozmawiali, On sam stanął pośród nich i powiedział: „Pokój wam!”. Zatrwożeni i przestraszeni sądzili, że widzą ducha. Lecz On im powiedział: „Czemu jesteście zmieszani i czemu wątpliwości budzą się w waszych sercach. Spójrzcie na moje ręce i nogi! To Ja jestem! Dotknijcie Mnie i przekonajcie się. Duch bowiem nie ma ciała ani kości, a widzicie, że Ja mam”. (…) Potem rzekł: „Oto moje słowa, które powiedziałem do was, gdy byłem jeszcze z wami: <<Musi wypełnić się wszystko, co jest napisane o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach>>”. Wtedy rozjaśnił im umysł, aby rozumieli Pisma.
(Łk 24, 36-39.44-45)
Medytacja
Cierpliwe i wierne powracanie do Słowa Bożego jako źródła i korony mądrości dzieci Kościoła. Pascha Jezusa jest tego pewnym i czytelnym obrazem. Nie da się inaczej wychodzić duchowo „z ziemi egipskiej, z domu niewoli” jak przez powracanie do Wieczernika. Tam jest z nami Jezus, który karmi i naucza, pociesza i obdarza pokojem, zachęca stawiania pytań i szukania odpowiedzi. W jego imię.
Modlitwa
Jezusie, Chrystusie i Panie nasz, dziękujemy Ci za dar Dobrej Nowiny o królestwie Boga w nas, o zbawieniu każdego człowieka, o powołaniu do szczęścia błogosławionych. Dziękujemy za każdą Eucharystię sprawowaną we wspólnocie świadków twojego Zmartwychwstania. Dziękujemy za Kościół, w którym powołałeś do świętości Księdza Jerzego, a on stał się przewodnikiem dla swych braci kapłanów w ojczyźnie i w odległych krajach.
- Wspólnota Wieczernika
Słowo Boże
Potem powrócili do Jeruzalem z góry zwanej Oliwną, która znajduje się blisko Jeruzalem, w odległości drogi szabatowej. A gdy tam przybyli, weszli do sali na piętrze, gdzie się zwykle zbierali. Byli tam: Piotr, Jan, Jakub, Andrzej, Filip, Tomasz, Bartłomiej, Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, Szymon Gorliwy i Juda, syn Jakuba. Wszyscy oni modlili się wytrwale i jednomyślnie. Razem z nimi były także kobiety, Maryja, matka Jezusa, i Jego bracia. (…) Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, byli wszyscy w tym samym miejscu. (…) Wszystkich napełnił Duch Święty. Zaczęli mówić różnymi językami, tak jak im Duch pozwalał się wypowiadać.
(Dz 1,12-14; 2,1.4)
Medytacja
Ponownie i zwyczajnie zgromadzeni w Wieczerniku, dokąd ich zaprosił Jezus Pan. Znani po imieniu Apostołowie i rodacy z Galilei, krewni Zbawiciela, a pomiędzy kobietami wyróżniona Maryja, wyróżniona macierzyństwem Syna. Wieczernik nie pozostał schronieniem przed nieprzyjaciółmi Boga, ukryciem wobec niewierzących w Mesjasza z Nazaretu. To miejsce spotkania Kościoła jest ogniskiem rozpalenia żarem Bożym, przestrzenią, gdzie oddycha się Duchem świętości, progiem, za którym jest świat oczekujący daru Zbawienia.
Modlitwa
Jezusie, Pierwszy i Ostatni, Alfa i Omega, naszego Zbawienia, uwielbiamy twoją łaskawość i miłosierdzie, wywyższamy twoje święte kapłaństwo, świętujemy twoją sakramentalną obecność w Kościele. Apokaliptyczny Kapłanie w czasach Apokalipsy, gromadź nas wokół siebie na górnym Syjonie i ucz nas śpiewania nowej pieśni w Nowym Jeruzalem. Obdarzaj pokojem ten nasz świat i naznacz imieniem dzieci Bożych wszystkich tęskniących za miłością niebiańskiego Ojca. A w Księdzu Jerzym, świadku dobroci, co pokonuje wszelkie zło, przemawiaj do nas nowiną o solidarnym Kościele.
Zakończenie
Przychodź do nas, Boże, Ojcze człowieka, który chce być twoim dzieckiem, żyjącym, kochanym, obdarowanym; przyjdź i daj nam twojego Ducha!
Przychodź do nas, Panie Jezu, Odkupicielu człowieka, który tęskni za wolnością i godnością osoby szczęśliwej w swoim człowieczeństwie cielesnym i duchowym; przyjdź i zostań z nami!
Przychodź do nas, Duchu Święty – Pocieszycielu, Stworzycielu, Nauczycielu człowieka, który poszukuje prawdy o Bogu, o sobie i o świecie; przyjdź i obdarz nas Tobą!
Maranatha. Amen.
II.
Modlitwy i inne zapiski na 40-lecie jego męczeństwa i mojego kapłaństwa
Po latach od męczeństwa ks. Jerzego nie rozwija się, nie jest proponowany kult Błogosławionego w sensie religijnym, tradycyjnym, kościelnym. Kwitnie historiografia i publicystyka, mnożą się książki i albumy, bo przecież pozostało wiele fotografii i dokumentów spisanych. Nie słychać o grupach modlitewnych za wstawiennictwem bł. Jerzego. Nie ma też pielgrzymek do miejsc związanych z patronem „Solidarności”.
Stąd rośnie we mnie potrzeba duchowego dialogu z nim. Gdy wspominam tamten rok, czas mojego diakonatu w katedrze koszalińskiej, gdzie były Msze za Ojczyznę i gdzie otoczenie aż kipiało od ubeckich prowokacji antykościelnych. Dzisiaj, gdy potrzeba wiernej modlitwy za księży Bł. Jerzy stoi pokornie za progiem i prosi o możliwość uczestniczenia w duchowej wspólnocie.
Te i inne modlitwy i rozważania można potraktować jako osobiste świadectwo. Może pomogą, a może gdzieś daleko rodzą się podobne słowa.
Modlitwa za Polskę
Co byś nam powiedział, Błogosławiony?
Do jakiej Ewangelii mówiłbyś Kazanie?
Kto chciałby cię dzisiaj słuchać?
Jakiej wolności byś nas uczył?
Módl się za nami u Zbawiciela!
Proś Maryję Matkę w naszych sprawach! –
O wiarę i mądrość,
O uczciwość życia w prawdzie.
I za braci kapłanów
Módl się, aby byli dobrzy!
Koronka o zwyczajną ludzką dobroć i przyjazność
Początek: Wierzę, Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo.
Duże paciorki: „Nie daj się zwyciężać złu, ale zło dobrem zwyciężaj!
Małe paciorki: „Jeden drugiego brzemiona noście!”
Zakończenie:
Boże Sprawiedliwy, w nauczaniu św. Jana Pawła II i bł. Jerzego prowadziłeś nas ku ewangelicznej solidarności, czyli miłości bliźniego, obdarz nas, prosimy, Twoim miłosierdziem w Duchu Świętym przez Chrystusa Pana naszego. Amen
Różaniec z Matką
Klerycy z Koszalina wybrali się do na Podlasie i w Okopach na podwórku poprosili panią Mariannę, by opowiedziała coś o Błogosławionym. Ona podniosła oczy i serdecznie zachęciła: „Synkowie, na kolana. Trzeba się pomodlić”. I wyjęła różaniec.
Droga krzyżowa za Polskę od Bydgoszczy do Warszawy
Co to był za dzień tygodnia
Co za wspomnienie albo okoliczność
Ostatnia Eucharystia w towarzystwie dwóch świadków
Odnotowanych jako donosiciele
Ostatni różaniec z tajemnymi tajemnicami
I rozważania o zwyciężaniu lęku jak w Ogrójcu
Ostatnia kolacja jak ostatnia wieczerza
Na ostatnią drogę
Ostatnia droga wzdłuż Wisły
Wśród przedmieść i mroczne spotkanie
W Przysieku jeszcze nie było Caritasu
W Górsku jeszcze nie zbudowano dziwnego krzyża
Toruń nie przygarnął podróżnego
Miasto procesu pamięta go inaczej
O szczegółach katowania wiadomo dość wiele
Protokół sekcyjny szczegółowy jak całun Zbawiciela
Skąd pomysł na tamę nadwiślańską
Która nie zatamowała polskiej arterii
Powrót do stolicy przez bolesny Białystok
Nie był triumfem ale wielką lamentacją
Złożenie do grobu na oczach narodu
Poprzedziło mozolne zmartwychwstawanie
A Duch odnawia oblicza świadków
Dzień po dniu krok po kroku
Westchnienie wieczorem 30.10 – w dniu wyłowienia ciała
Wypłyńcie na głębię
Poszukajcie Wielkiej Ryby
Anonimowi poławiacze pereł
Przecież wiadomo że tam jest
Cierpliwie zarzucajcie sieci i zagarniajcie
Nie udawajcie zatroskania obłudnicy
Rodacy Galilejczyka Judasze słudzy władzy
Aż stanie się klejnotem w koronie
Nie bójcie się prawdy jak wyzwolenia
Nie odwracajcie się od martwego oblicza
On was poprowadzi dalej do ludzi
On nauczy opowiadać tę nowinę
Sutanna i inne relikwie (notatki z Muzeum)
Błogosławiony Męczenniku
Módl się za nami niewiernymi
Jakoś tam wierzącymi
Praktykującymi
Błogosławiony Bracie kapłanie
Módl się za nami wezwanymi
I wybranymi przez Baranka
Zaślubionymi
Błogosławiony księże Jerzy
Podnieś wysoko czarny sztandar
Świętej sukni szaty podartej
Jak nasza modlitwa
Orzełek
Jeszcze Polska na twoim sercu
Niezwyciężony żołnierzu
Sweter
Ciepło było ci potrzebne
Żeby przytulać wychłodzonych
Koszula
Amerykański styl wolności
Rzymski wybór
Buty
Sławny podarek dla biednego
Szanowany jak skarb
Paczka papierosów
Nikt ci tego nie wypomina chyba zdrowie
Jan XXIII do końca z cygarem
Krew i tkanki
Nie sposób tego dzielić
Materii zrodzoną przez mamę
Kamienie i sznur
Narzędzia profesjonalnej zbrodni
Z matematyczną precyzją
Ciało
Jeszcze w monumentalnym grobie
Codziennie w bliskim tabernakulum
Głos
Łagodny i przekonujący
Przyjazny i dobry
Kielich i patena
Jak święty Graal
Poszukiwany przez ubogich
19.10 w Koszalinie
Tego dnia poświęcono pierwszą część seminarium. Zbudowane dla stu czterdziestu kleryków. Wieczorem powiedziano nam: módlcie się, aby ks. Jerzy powrócił żywy.
Dziś nie ma dziesięciu. Modlimy się do Błogosławionego: pomóż powołanym mówić TAK dla Zbawiciela.
Modlitwa za powołanych dla ofiary
Módl się za nami grzesznymi
Módl się za nami świętymi
Módl się za nami kapłanami
Kardynał aktor
Co za zdumiewająca scena
W filmie o wolności w nas
Amatorska recytacja
Gdy hierarcha gra siebie
Pokolenie po 77 latach
Pomódl się za rówieśnikami
Gdzie oni dzisiaj są
Pamiętaj o nas starych
Jeszcze w drodze
Ikona św. Jura
Nie ufają malowanym świętym. Nie układają litanii i nie klękają przed sutanną. Słuchają opowieści świadków i nie czekają wyczerpujących odpowiedzi.
Gdyby dożył w jakim takim zdrowiu, byłby dziadkiem, bratem, sąsiadem emerytem. W Warszawie albo na rodzinnym Podlasiu. Nie ufający eminencjom.
Ks. Jerzy ich nie poucza i nie przymusza; podpowiada drogę, pokazuje drogowskaz i modli się za nich. Jerzy – wierzący ksiądz.
Modlitwa Błogosławionego Ofiarnika
Bracia kapłani
Nie udawajcie baranków
Nie odwracajcie się od ikony jak lustra
Nie zamykajcie się na proste pytanie
„Czy i wy chcecie odejść?”
Bracia kapłani
Jestem z wami do końca
Gdy wy jesteście z Panem Jezusem
Nie pytajcie jak tam w niebie
I nie wykręcajcie rąk z cytatami
Z moich śmiertelnych kazań
Zamilknijcie przy drodze pod Górskiem
I nad Wisłą głębszą niż grób
Bracia kapłani
Kochani czterdziestolatkowie
Których urodziłem tamtej nocy
Gdy odebrali mi życie ofiarowane
Raz na zawsze
Prośba o cud
Potrzebny do rzymskiej kanonizacji
Więc proszę o Kościół święty
O Kościół świętych
III.
Dopowiedzenia księżowskie do w słów Pisma Świętego
(BT, 1980, wyd. III popr.)
Gethsemani według św. Marka
W Ogrodzie Oliwnym wydarzyło się to, co ks. Jerzy przeżywał przez ostatnie lata życia. Samotność w otoczeniu duszpasterzy i arcypasterzy, samotne rozmowy z Bogiem Ojcem, apostołowie i funkcjonariusze.
Prośba o zwolnienie z przysięgi? Nie, prośba o umocnienie w służbie! Ileż to razy w pouczeniach dla kapłanów dotyka się znaku tego jerozolimskiego kielicha!
Potężne jak tchnienie Ducha słowo ABBA, wyznanie wiary synów Bożych.
Obłudne i prześmiewcze RABBI, za czym nie poszło posłuszeństwo ucznia.
Obietnica wierności (14,26-31)
Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej. Wtedy Jezus im rzekł: „Wszyscy zwątpicie we Mnie. Jest bowiem napisane: ‘Uderzę pasterza, a rozproszą się owce.’ Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei. Na to rzekł Mu Piotr: „Choćby wszyscy zwątpili, ale nie ja!”.
Odpowiedział mu Jezus: „Zaprawdę, powiadam ci: dzisiaj, tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz”. Lecz on tym bardziej zapewniał: „Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie”. I wszyscy tak samo mówili.
Przecież znali proroctwa o opuszczonym pasterzu: pamiętali Izajasza i Jeremiasza, Ezechiela i Zachariasza, i Psalm dwudziesty drugi.
Przecież pamiętali wielokrotne zapowiedzi wydania Zbawiciela przez swoich w ręce możnych i obcych; mówił im o męce, ofierze i zmartwychwstaniu.
Przecież znamy pouczenia Prymasa Wyszyńskiego i głos Jana Pawła; przynajmniej potrafimy ich cytować.
A jednak, gdy mówił to samo ksiądz Jerzy, stajemy się obojętnymi komentatorami, jakby to nie była nasza sprawa.
Modlitwa i trwoga konania (32-36)
A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: „Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem będę się modlił”. Wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę. I rzekł do nich: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci: zostańcie tu i czuwajcie”.
I odszedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, żeby – jeśli to możliwe – ominęła Go ta godzina. I mówił: „Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]!”
Posileni natchnioną mądrością w Wieczerniku, usłyszeli o Duchu Obrońcy i Nauczycielu. Posileni paschalnym chlebem i winem jako ofiarą odnowionego przymierza, nabrali siły w Ciele i Krwi Arcykapłana.
Zapamiętali serdeczne Abba, które poszło w świat między narody – od Pawła do Jana Pawła.
Błogosławiony Jerzy, podniosłeś kielich ofiarny, wysoko nad naszymi głowami; wyproś nam siłę i wytrwanie przy ołtarzu i na krzyżu!
Modlitwa i sen (37-42)
Potem wrócił i zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra: „Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe”.
Odszedł znowu i modlił się, powtarzając te same słowa. Gdy wrócił, zastał ich śpiących, gdyż oczy ich były snem zmorzone, i nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć.
Gdy przyszedł po raz trzeci, rzekł do nich: „Śpicie dalej i odpoczywacie? Dosyć! Przyszła godzina, oto Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy, oto zbliża się mój zdrajca!”
Ileż to razy powtarzał przestrogę przed kusicielem i złym duchem!
Ileż to razy wzywał do czujności i do czuwania wobec zła za progiem!
Tamtej nocy między Wieczernikiem i Golgotą, miał być jeszcze Ogrójec.
Tamtej nocy między Bydgoszczą i Warszawą był jeszcze Górsk…
A wyrok był już wydany!
Zdrada i początek ofiary (43-47)
I zaraz, gdy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim zgraja z mieczami i kijami wysłana przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych. A zdrajca dał im taki znak: „Ten, którego pocałuję, to On; chwyćcie Go i prowadźcie ostrożnie!”
Skoro tylko przyszedł, przystąpił do Jezusa i rzekł: ‘Rabbi!’, i pocałował Go. Tamci zaś rzucili się na Niego i pochwycili Go. A jeden z tych, którzy tam stali, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho.
Fenomenologia zdrady, „judaszologia” pomieszana z psychoanalizą. To takie księżowskie pokuszenie. A przecież koguty pieją co świt. Wystarczy zapłakać i powrócić do domu, do Wieczernika. Albo odejść zawczasu.
Wypełnienie proroctw (48-49)
A Jezus zwrócił się i rzekł do nich: „Wyszliście z mieczami i kijami, jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. Codziennie nauczałem u was w świątyni, a nie pojmaliście Mnie. Ale Pisma muszą się wypełnić”.
Na tym polega właśnie czytanie Ewangelii i recytowanie psalmów: co mi mówisz, Słowo!
Jerzy, błogosławiony, uczniu i nauczycielu, powtarzaj mi do serca: napisano i wypełni się.
„Przy grobie Błogosławionego Księdza.” Przemyślenia duszpasterskie o kulcie bł. Jerzego według listu św. Pawła Apostoła do Rzymian 12
Nie jest to zapis notatki przed okolicznościowy kazaniem. Wiem, co mam mówić.
To zebranie myśli po wszystkich odwiedzinach w żoliborskim sanktuarium.
Rozproszona modlitwa przy kamiennym grobowcu, który jest tak ciężki, jakby miał nie zmartwychwstać, jakby niemożliwe było wykradzenie ciała, jakby miał zagłuszyć słowa.
A te najsławniejsze o dobru i złu, i zwycięstwie, wypisane na transparentach, wiszące na płocie wokół kościoła domagają się dopowiedzenia.
Wiemy, że odkrył je w homiliach Jana Pawła, szczególnie w wielkim gdańskim nauczaniu o solidarności dźwigającej krzyż i o milczeniu przed krzyżami przed stoczniową bramą.
Nie znaleziono notatek do lektury Listu do Rzymian. A to źródło.
Powołanie kapłanów do rozumnej świętości (12, 1-2)
A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej.
Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe.
Ciało na ofiarę. Całe swoje człowieczeństwo, męskie ofiarowanie.
Łatwo zdecydować, wybrać, powiedzieć: tak.
Wytrwanie domaga się wierności słowom i osobom.
Rozumnie i zrozumiale, co dla wielu jest nie do zaakceptowania.
Jak w ślubowaniach księżowskich: „Chcę, z Bożą pomocą!”.
Taka jest wola Boża.
Zalecenia dla powołanych do duszpasterstwa (12, 9-13)
Miłość niech będzie bez obłudy!
Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem!
W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi!
W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie!
Nie opuszczajcie się w gorliwości!
Bądźcie płomiennego ducha!
Pełnijcie służbę Panu!
Weselcie się nadzieją!
W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie wytrwali!
Zaradzajcie potrzebom świętych!
Przestrzegajcie gościnności!
Zło i dobro zmagają się o miejsce w wolności człowieka, kapłana.
I tak będzie zawsze i do końca, a kto by chciał inaczej, przegra,
Paweł jakby pisał to do późnych synów duchowych.
A przecież mówi o sobie, jak w „Hymnie o miłości”.
I nie udawać braterstwa, to wyjdzie jak maska z wosku.
Przykazanie miłości nieprzyjaciół (12, 14-16)
Błogosławcie tych, którzy was prześladują!
Błogosławcie, a nie złorzeczcie!
Weselcie się z tymi, którzy się weselą,
płaczcie z tymi, którzy płaczą!
Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!
Nie gońcie za wielkością,
lecz niech was pociąga to, co pokorne!
Nie uważajcie samych siebie za mądrych!
Słowa samego Mistrza z Nazaretu.
Zdaje się, że najtrudniejsza karta Ewangelii.
Tego nie wymyślił obywatel Imperium Romanum.
Dawno odrzucił dziedzictwo narodowej religii.
Ani Neron, ani Kajfasz, a nawet Gamaliel – tylko Jezus.
Jak ich kochać, jak modlić się za generałów i ich podwładnych.
Bez Jezusa, to zdaje się niewykonalne.
Walka dobra i zła, dobrego i złego (12,17-21)
Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. „Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi!”
Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie zgodnie ze wszystkimi ludźmi!
Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]!
Napisano bowiem: „Do Mnie należy pomsta, Ja wymierzę zapłatę – mówi Pan – ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód – nakarm go. Jeżeli pragnie – napój go! Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz mu na głowę.”
Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!
Bez tych wersetów Apostoła z Tarsu, nie pójdziemy dalej.
Bez Pawła z prorokami nie udźwigniemy przesłania miłosierdzia.
Ks. Jerzy zaufał Jezusowi i Pawłowi, i Janowi Pawłowi II.
Pewno dlatego Męczennik z Warszawy jest tak niewygodny.
Chciałoby się zamknąć go w politycznej gablocie.
Albo z dystansu podziwiać wyniesionego na ołtarze.
Zapisać w biografii jak w obiektywnym dokumencie.
A Jerzy jest blisko, jest obecny, jest między nami.
I nie słucha interpretacji znawców i teologalnych wniosków.
Idzie dalej, chociaż pewno nie znał Herberta.
Idzie, wierny…
Medytacja zalęknionego proroka według Psalmu 69
Między spacerami nad Wisłą w Warszawie i chwilą upadku przy tamie we Włocławku.
Pamiętając o przygodach Jonasza i Pawła, Jeremiasza i Szymona Piotra, Hioba i Jana Chrzciciela, Jana Nepomucena i Jozafata. I Jana Pawła.
W osamotnieniu i opuszczeniu, odtrąceniu i prześladowaniu kapłana.
W bólu i cierpieniu śmiertelnym. W godzinie męczeństwa.
Wybaw mnie, Boże, bo woda mi sięga po szyję.
Ugrzęzłem w mule topieli i nie mam nigdzie oparcia,
trafiłem na wodną głębinę i nurt wody mnie porywa.
Zmęczyłem się krzykiem i ochrypło mi gardło,
osłabły moje oczy, gdy czekam na Boga mojego.
Liczniejsi są od włosów mej głowy
nienawidzący mnie bez powodu;
Silni są moi wrogowie, nieprzyjaciele zakłamani;
czyż mam oddać to, czegom nie porwał?
Po czterdziestu latach Psalm 69 czytam z takim samym niepokojem: czy przeżyje, czy przetrwa doświadczenie otchłani.
Przecież przez lata modlił się słowami psalmisty, który miała odwagę spojrzeć w nurt bezdenny i zanurzyć się w głębię cierpienia.
Jerzy poznał ostrość natchnienia, które nie było jakimś starodawnym biblijnym zapisem; jest raczej proroctwem własnej śmierci.
To nie jakieś egzotyczne wydarzenia, to powszednie zmaganie w nieprzyjaznym środowisku. W otoczeniu ludzi.
Po wszystkich przygodach granicznych, po pożegnaniach niepojętych zgonów, znów rozpoczynam odczytywanie wersetów przygotowania do dalszej drogi.
Boże, Ty znasz moją głupotę
i występki moje nie są zakryte przed Tobą.
Niech przeze mnie nie wstydzą się ci,
co Tobie ufają, Panie, Boże Zastępów.
Niech przeze mnie nie rumienią się ci,
którzy Ciebie szukają, Boże Izraela!
Dla Cie bowiem znoszę urąganie
i hańba twarz mi okrywa.
Dla braci moich stałem się obcym
i cudzoziemcem dla synów mej matki.
Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera
i spadły na mnie obelgi uwłaczających Tobie.
Trapiłem siebie postem i spotkały mnie za to zniewagi.
Przywdziałem wór jako szatę
i pośmiewiskiem stałem się dla tamtych.
Mówią o mnie siedzący w bramie
i śpiewają pieśni ci, co piją sycerę.
Potrzebny jest uczciwy rachunek sumienia i prośba do Jerzego: pomóż porządnie czytać codzienny brewiarz.
Nie dziwię się, że młodsi duszpasterze nie pojmują o co chodziło księdzu od Stanisława Kostki: ładnie się modlić, zmieniać rodaków, naprawiać świat?
Do tego zwyczajna ludzka zazdrość braci w sutannach i telewizyjne seanse ministra propagandy.
Solidarność bywa hasłem, jest związkiem zawodowym; stan wojenny odczytywany na nowo, Papież z Polski umarł i cześć jego pamięci.
Lecz ja, o Panie, ślę moją modlitwę do Ciebie,
w czasie łaskawości, o Boże;
wysłuchaj mnie w Twojej wielkiej dobroci,
w zbawczej Twej wierności!
Wyrwij mnie z bagna, abym nie zatonął,
wybaw mnie od tych, co mnie nienawidzą,
i z wodnej głębiny!
Niechaj mnie nurt nie porywa,
niech nie pochłonie mnie głębia,
niech otchłań nie zamknie nade mną swej paszczy!
Wysłuchaj mnie, Panie, bo Twoja łaska pełna jest dobroci;
wejrzyj na mnie w ogromie Twego miłosierdzia!
Nie kryj swego oblicza przed Twoim sługą;
prędko mnie wysłuchaj, bo jestem w ucisku.
Zbliż się do mnie i wybaw mnie;
uwolnij mnie przez wzgląd na moich wrogów!
Dosłowność okoliczności męczeństwa, narodowa rzeka w tle krajobrazu, dyskretni prześladowcy, oprawcy co nie pojmują sensu ofiary z krzyżem przy drodze i na tamie.
To nie narracja o Getsemani i opowieść z fizjologią przerażenia. Wyrok już został wydany, ludzie władzy poustawiali scenariusz bez winnych i niewinnych.
Psalm o męce Mesjasza, dwudziesty drugi w Psałterzu, tak ważny, że święci pisarze zapamiętali nawet słowa w macierzystej mowie Skazańca.
Chryste Panie, nie wiem, czy chcę iść za Tobą, czy tylko opowiadać…
Ty znasz moją hańbę, mój wstyd i niesławę;
wszyscy, co mnie dręczą, są przed Tobą.
Hańba złamała moje serce i sił mi zabrakło,
na współczującego czekałem, ale go nie było,
i na pocieszających, lecz ich nie znalazłem.
Dali mi jako pokarm truciznę,
a gdy byłem spragniony, poili mnie octem.
Niech stół ich stanie się dla nich pułapką,
potrzaskiem – ich biesiada ofiarna.
Niech zaćmią się ich oczy, aby nie widzieli;
spraw, by lędźwie ich zawsze się chwiały.
Wylej na nich swoje oburzenie,
niech ich ogarnie żar Twojego gniewu!
Niech ich mieszkanie stanie się pustkowiem,
a w ich namiotach niech braknie mieszkańców!
Bo prześladowali tego, kogoś Ty poraził,
i przyczynili bólu temu, któregoś Ty zranił.
Do winy ich dodaj winę,
niech nie dostąpią u Ciebie usprawiedliwienia.
Niech zostaną wymazani z księgi żyjących
i niech nie będą zapisani z prawymi!
Prawdziwy gniew po latach wspominania, nazywanie Jerzego błogosławionym i brak słów na opisanie obojętnych, współwinnych, niezainteresowanych.
Co może dzisiaj powiedzieć ksiądz o męczeństwie księdza? Jak pielgrzymować do grobu, dzielić się relikwiami, opowiadać o świętym?
Może ks. Jerzy doda odwagi w modlitwie za kapłanów, o powołanych i wiernych, za gorszycieli i niewierzących.
Jak mówić o nim do mężczyzn i kobiet, nieufnych i niedowierzających?
Jak wzywać go w modlitwie za Polskę, o jaki cud prosić?
Ale ja jestem nędzny i zbolały;
niech pomoc Twoja, Boże, mnie strzeże!
Pieśnią chcę chwalić imię Boga
z dziękczynieniem Go wysławiać.
Milsze to Bogu niźli bawół,
niż cielec, co ma [już] rogi i racice.
Patrzcie i bądźcie radośni, ubodzy,
Niech ożyje wasze serce, którzy szukacie Boga.
Bo Pan wysłuchuje biednych
i swoimi więźniami nie gardzi.
Prastare obrzędy i kanoniczne prawa przed kanonizacją onieśmielają w nazywaniu rzeczy po imieniu: Błogosławiony wyproś mi łaskę!
Pragnienie wysłuchania poprzedza odważne słowa znalezione w Psałterzu.
Łatwiej jeszcze w zgromadzeniu wiernych, ale tak sam w swoich sprawach…
Księże Jerzy, ty już tam wiesz. Pomóż!
Niechaj Go chwalą niebiosa i ziemia,
morza i wszystko, co w nich się porusza.
Albowiem Bóg ocali Syjon i zbuduje miasta Judy;
tam będą mieszkać i mieć posiadłość;
i potomstwo sług jego ją odziedziczy,
a miłujący Jego imię tam przebywać będą.
I tak wszystko kończy się Apokalipsą, to znaczy Janowym Objawieniem: Jeruzalem zstępujące z wysoka i Syjon Barankowy dla przyjaciół Boga.
Codzienna liturgia i każda uroczysta Eucharystia. Echo pod sklepieniem nawy i skromny kielich na ołtarzu w muzeum.
Błogosławieni powołani, którzy usłyszeli zaproszenie.
Błogosławieni zgromadzeni na uczcie nowego przymierza.
Błogosławieni, którzy mówią: Przyjdź, Panie!